Robiąc porządki w jednym z pudeł natknąłem się dzisiaj na kabelek sporządzony z kabla od kosiarki.
Taki zwykły, pomarańczowy. Kiedyś służył mi w ogrodzie jako przedłużacz, dopóki nie przejechałem po nim kosiarką.
Potem w ramach pilnej potrzeby w ramach reorganizacji pomieszczenia potrzebny był mi kabel głośnikowy 2 x 10m i tutaj po ocynowaniu końcówek i połączeniu 2 żył na żyłę "plusową" mój kabel miał swoje 10 minut. Potem spoczął na dnie pudła.
Aż do dzisiaj.
Po wpięciu do systemu pierwsze co daje się odczuć to dobre zrównoważenia pasma. Żaden z podzakresów nie jest faworyzowany ani deprecjonowany.
Kabelek cechuje dobre prowadzenie basu, jest on dość głęboki i zróżnicowany.
Średnica jest co najmniej przyzwoita, choć bez wodotrysków.
Wysokie nie są nachalne i brak jest efektu zapiaszczenia.
Dźwięk jest muzykalny i potoczysty. Słucha się z całkiem sporą przyjemnością.
Brak jest nieco szczegółowości i spory niedostatek pewnej aury i magii, którą potrafi przekazać np mój Furutech.
Tak więc pomimo poprawności przekazu brak jest tej kropki nad "i".
Nie mniej na pewno jest to kabelek ciekawy i jak myślę może stanowić trudny orzech do zgryzienia dla kabelków z przedziału do 20-40 zł.
Warto spróbować.